Konskie zadki
Ostatnio ostro wzięłam się za haft "Konie przy rzece". Niedługo wezmę się za świąteczne ozdoby i chcę, by powstało jak najwięcej z koni.
Ostatnio praca prezentowała się tak:
Miałam prawie całego źrebaka i kawałek mamy.
Zaczęłam kolejną stroną i haft wygląda następująco:
Mamy już głowę tatusia i obecnie wyszywam końskie zady :)
Powiem szczerze, że wolę taką dłubaninę, gdy trzeba co chwila zmieniać kolory niż wyszywanie dużego obszaru tym samym pasmem. Na tej stronie niestety jest tego sporo:
I oczywiście jak tylko rozłożyłam haft to znalazł się gość, a właściwie gościówa, która musiała się na niego położyć.
Zdjęcia na pościeli, bo niestety zmogło mnie przeziębienie i całe dnie leżę w łóżku, jednak już jutro planuję wrócić do pracy.
Pozdrawiam
Aszka
Ostatnio praca prezentowała się tak:
Miałam prawie całego źrebaka i kawałek mamy.
Zaczęłam kolejną stroną i haft wygląda następująco:
Mamy już głowę tatusia i obecnie wyszywam końskie zady :)
Powiem szczerze, że wolę taką dłubaninę, gdy trzeba co chwila zmieniać kolory niż wyszywanie dużego obszaru tym samym pasmem. Na tej stronie niestety jest tego sporo:
I oczywiście jak tylko rozłożyłam haft to znalazł się gość, a właściwie gościówa, która musiała się na niego położyć.
Zdjęcia na pościeli, bo niestety zmogło mnie przeziębienie i całe dnie leżę w łóżku, jednak już jutro planuję wrócić do pracy.
Pozdrawiam
Aszka
Haftowanie w łóżku super sprawa, przetestowałam jak byłam uziemiona z nogą w ortezie :-)
OdpowiedzUsuńA haft zapowiada się przepięknie !!!
Pozdrawiam
Przepiękne hafty tworzysz- bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuń