Konskie zadki

Ostatnio ostro wzięłam  się za haft "Konie przy rzece". Niedługo wezmę się za świąteczne ozdoby i chcę, by powstało jak najwięcej z koni.

Ostatnio praca prezentowała się tak:
Miałam prawie całego źrebaka i kawałek mamy. 
Zaczęłam kolejną stroną i haft wygląda następująco:

Mamy już głowę tatusia i obecnie wyszywam końskie zady :)
Powiem szczerze, że wolę taką dłubaninę, gdy trzeba co chwila zmieniać kolory niż wyszywanie dużego obszaru tym samym pasmem. Na tej stronie niestety jest tego sporo:

I oczywiście jak tylko rozłożyłam haft to znalazł się gość, a właściwie gościówa, która musiała się na niego położyć.
Zdjęcia na pościeli, bo niestety zmogło mnie przeziębienie i całe dnie leżę w łóżku, jednak już jutro planuję wrócić do pracy.
Pozdrawiam
Aszka

2 komentarze:

  1. Haftowanie w łóżku super sprawa, przetestowałam jak byłam uziemiona z nogą w ortezie :-)
    A haft zapowiada się przepięknie !!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne hafty tworzysz- bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zainspirowana , Blogger